Dudeizm, czyli jak zostałem wyznawcą dziwnej religii i dlaczego to dobra droga także dla Ciebie?

Dawid Zarazinski
MadeInZen
Published in
6 min readAug 21, 2015

--

Życie jest krótkie i skomplikowane. Jak sobie z tym radzić? Najlepiej przestać się tym przejmować. Just take it easy, man*. Nie ma co martwić się na zapas; najlepiej spotkać się z przyjaciółmi, zagrać w kręgle, starać się żyć w zgodzie ze sobą i z innymi. Tak podpowiada dudeizm, moja nowa religia.

big lebowski

Religia bez oczekiwań

Świat oczekuje od nas wiele. Mamy być tacy, owacy, osiągnąć to, tamto, zarobić tyle i tyle. Mogę chyba założyć, że i Wam zdarza się czuć przytłoczonymi tą presją. Chcemy troszkę więcej wolności, spokoju, luzu, mniej się przejmować pieniędzmi czy społecznym statusem. Częściej robić to, na co ma się ochotę.

I właśnie na taką potrzebę odpowiada dudeizm.

Dudeizm jest ruchem, który narodził się dekadę temu w Stanach Zjednoczonych. Jego twórcą jest Oliver Banjamin, były spec od IT i dziennikarz, który coraz bardziej oddalał się od chrześcijaństwa, ale nie zaprzestał swych duchowych poszukiwań. Wybrał się więc w podróż do Azji, gdzie poświęcał się medytacji i studiowaniu wschodniej filozofii. Kluczowym dla jego historii wydarzeniem jest lektura filmu braci Coen Big Lebowski. To w nim, a zwłaszcza w osobowości głównego bohatera, odnalazł odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Pomimo bowiem, że w warstwie fabularnej jest to film o bezrobotnym hippisie, który pląta się w kryminalną intrygę, to u jego podstaw leży głęboka, piękna filozofia.

I tak — w dużym skrócie — powstał dudeizm. Jest oficjalnie uznaną religią, której pełna nazwa brzmi The Church of the Latter-Day Dude (Kościół Kolesia Dnia Ostatecznego). Najnowsze dane mówią, że ma aż 300 tys. członków na całym świecie. W tym mnie.

Spróbuję przybliżyć Wam dudeizm w formie pytań i odpowiedzi. Jeśli macie swoje pytania lub wątpliwości — dajcie koniecznie znać!

dude

Dudeizm w pytaniach i odpowiedziach

Czy w dudeizmie jest bóg?

Centralną postacią dudeizmu jest Dude, Koleś, czyli główny bohater filmu Big Lebowski grany przez fenomenalnego Jeffa Bridgesa. Nie jest on jednak bogiem tej religii — dudeizm, podobnie jak buddyzm czy konfucjanizm, jest religią nieteistyczną. Ale uwaga! Dudeiści nie odrzucają konceptu jakieś kosmicznej siły — po prostu nie jest to centralny punkt ich zainteresowań. Ważne jest to, co jest tu i teraz, a naszym celem jest uczynienie życia bardziej przyjemnym i znaczącym — dla nas samych i innych.

Warto przy okazji wspomnieć, że wśród największych Dude’ów w historii dudeizm wymienia m.in. Lao Tzu, Snoopiego, Buddę, Jezusa Chrystusa, Joni Mitchell, Gandhiego, Julię Child czy Kurta Vonneguta.

Czy dudeizm to parodia religii?

Nie, choć pozory mogą mylić :) Jak pisałem wyżej: dudeizm jest oficjalne zarejestrowaną religią z obszerną bazą wyznawców (blisko 300 tys. osób), a kapłani dudeizmu mogą (ze względu na specyfikę amerykańskiego systemu prawnego) udzielać ślubu, który ma przełożenie na jego świecką legalność.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że jest w niej dużo humoru i luzu, ale to tylko sprawia, że jest tak atrakcyjna (pomyślcie o tym, jak bardzo brakuje tych rzeczy choćby w polskim katolicyzmie). Podoba mi się też opinia, że dudeizm jest religią naszych czasów, w tym sensie, że doskonale odpowiada na potrzeby współczesnego człowieka. A poza tym tu wszystko jest like, your opinion, man, czyli brakuje sztywnych dogmatów, o wszystkim można rozmawiać, jesteśmy otwarci na sugestie. Twórcy nazywają ją nawet „open source religion”, zachęcając by ludzie dzielili się swoim rozumieniem tego, co oznacza być „dude” i „undude”.

dude

Jakie są główne założenia dudeizmu?

Warto zacząć od tego, że w dudeizmie nie mówimy o wierze i dogmatach, raczej o światopoglądzie. I bardzo uncool są skrajne opinie. Co więc czyni dudeizm religią? Twórcy przekonują, że… właściwie to trudno powiedzieć. W religiach dużo rzeczy nie ma sensu, bywają ogłupiające. Ale jakieś podstawy są — z tym, że są bardzo proste, bo prostota to największa siła dudeizmu (kiedy religie stają się zbyt skomplikowane, dzieją się bardzo niedobre rzeczy).

Czy w dudeizmie jest jakaś doktryna, rozumiana jako zespół twierdzeń, założeń i dogmatów religijnych? Ta nie jest główną częścią naszych zainteresowań. Może poza twierdzeniem, że sometimes you eat the bear, and, well, sometimes the bear, he eats you.

Podobnie jest z rytuałami. Chociaż kręgle z dobrym towarzystwie, przejażdżki połączone z słuchaniem Creedence’ów czy niespieszne popijanie Białych Rosjaninów jest zawsze na plus.

A co z etyką? Dudeizm akceptuje wszystko co jest „dude”: pacyfistów, weteranów, artystów wideo, przyjaciółki, surferów i wiele innych. Bardzo „undude” są zaś: naziści, faszyści, sikający na dywan i wkurzeni taksówkarze.

Oliver Banjamin przekonuje, że „nie interesuje nas życie pozagrobowe, problem raju, piekła czy też grzech pierworodny. Nasza uwaga jest skierowana na to, jak żyć tu i teraz. Życie jest krótkie i nikt nie wie, co z tym faktem zrobić. Przestań się zamartwiać, czy i jak dolecisz do finiszu. Bądź sobą. Pozostań uczciwy w stosunku do siebie”. W tym sensie dudeizm odnosi się także do myśli chińskich mistrzów (takich jak Laozi), którzy zalecali prowadzenie prostego życia, pełną samoakceptację, nieingerowanie w naturalny rozwój wypadków. W końcu przecież wszystko płynie, jak przekonywał Heraklit.

Podsumowując więc: dudeizm propaguje spokój, uczciwość, prostotę, odporność na presje, przyjaźń, przyjemność, wierność sobie.

Czy dudeizm propaguje lenistwo?

Dude z Big Lebowskiego może wydawać się najbardziej leniwym człowiekiem z całym hrabstwie Los Angeles. Tymczasem nie o lenistwo tu chodzi, ale o poznanie siebie, akceptację i życie w zgodzie ze sobą. Dlatego Dude jest odporny na społeczne naciski, nie przejmuje się materialnym statusem. Ale to nie znaczy, że jego życiowa sytuacja to jedyny słuszny model. Jeśli twój wewnętrzny Dude ma ochotę posiadać miliony pieniędzy — proszę bardzo. Pracuj ciężko, ale ciesz się pracą, bądź szczęśliwy ze sobą — szczęście to wybór.

Centralnym pojęciem dla dudeizmu jest angielskie słowo „abide”. Na temat tego słowa napisano niejedną książkę, ja polecam ten wątek poruszony w The Dude and the Zen Master, która jest zapisem genialnej rozmowy Jeffa Bridgesa z mistrzem zen, Bernie Glassmanem. Jego znaczenie krąży gdzieś pomiędzy polskimi słowami „akceptacja”, „przetrwanie”, „trzymanie się”, „wierność sobie”. Ale myślę, że każdy powinien sam odkryć, co właściwie znaczy, że Dude abides.

Kto może zostać dudeistą? Czy muszę rezygnować ze swej dotychczasowej religii?

Dudeistą może zostać każdy, każdej płci, kolorze skóry, w każdym wieku. I jestem głęboko przekonany, że nie trzeba koniecznie rezygnować ze swoich dotychczasowych wierzeń. W dudeizmie jest sporo miejsca, pod warunkiem, że jesteś w porządku względem siebie i innych. Cokolwiek czyni cię lepszym i szczęśliwszych, człowieku.

Moja droga do dudeizmu

Dudeizm deklaracja

Moja miłość do filmu braci Coen trwa od lat. Pisałem już o tym zresztą, proponując Wam byście organizowali sobie własny Big Lebowski Day (mój najbliższy zbliża się już wielkimi krokami!).

Naturalnie więc zainteresowałem się dudeizmem, w którym pociągają mnie bardzo trzy, tak bliskie mi, fundamenty: minimalizm, epikureizm i poczucie humoru. Uwielbiam też takie, z pozoru niepoważne, oddolne ruchy i działania, które — jak się okazuje — trafiają w gusta i potrzeby wielu ludzi.

Bardzo ważne dla mnie jest też to, że dudeizm pozwala spojrzeć na sprawy z odpowiedniej perspektywy. Czy miewam problemy, gorsze dni, czy bywam wkurzony, zmęczony i smutny? Oczywiście! Ale to wszystko mija, bo Dawid abides i coraz łatwiej przychodzi mi mówić: Fuck it, Dude. Let’s go bowling.

Dlatego w kwietniu tego roku dołączyłem do członków Kościoła Kolesia Dnia Ostatecznego. I powiem Wam, że to wspaniałe uczucie!

Chcecie dudeizm poznać bliżej? Chętnie odpowiem na Wasze pytania! Zachęcam Was też: odwiedźcie stronę dudeism.com. Much obliged.

* Wszystkie cytaty w tekście (zapisane kursywą) pochodzą z filmu “Big Lebowski”.

PS1 Podobał Ci się tekst? Zostaw łapkę”! Albo poleć znajomym na Facebooku lub Twitterze — będzie mi bardzo miło!

PS2 MadeInZen jest także na Facebooku i Instagramie.

PS3 Wiesz, że na stronie zarazinski.pl znajdziesz więcej moich materiałów?

--

--

W głowie: strategia, komunikacja, praca ❤️ W sercu: giereczki, sci-fi i kawa ☕